Media publiczne w Polsce od lat są przedmiotem debat – zarówno na poziomie politycznym, jak i społecznym. W ostatnich tygodniach obserwujemy falę zmian programowych i personalnych, która objęła redakcje Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz regionalnych oddziałów. Dla jednych to naturalna konsekwencja zmiany władz i próba przywrócenia pluralizmu, dla innych – początek czystek programowych, które mogą zachwiać zaufaniem do misji mediów publicznych.
Czy mamy do czynienia ze standardową korektą ramówek, czy z głębszym przekształceniem linii redakcyjnej? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale emocje rosną – zarówno wśród dziennikarzy, jak i widzów.
Kto odchodzi, a co zostaje?
W ostatnich dniach poinformowano o zakończeniu emisji kilku programów publicystycznych i informacyjnych, które funkcjonowały w ramówce od lat. Zmiany dotknęły także zespołów dziennikarskich – część redaktorów pożegnała się z anteną, inni zostali przeniesieni do nowych projektów lub oczekują na decyzje kadrowe.
Równolegle pojawiają się zapowiedzi nowych formatów, odświeżenia oferty kulturalnej, regionalnej i edukacyjnej. Według przedstawicieli mediów publicznych, celem jest „zbudowanie nowoczesnych, rzetelnych i otwartych na różnorodność poglądów mediów narodowych”.
Opinie są podzielone – jak zawsze, gdy w grę wchodzi informacja
Dla części środowisk dziennikarskich obecne zmiany to szansa na odpolitycznienie przekazu i odbudowę zaufania do mediów publicznych. Inni jednak alarmują, że sposób wprowadzania tych zmian – szybki, często bez dialogu z zespołami – może rodzić obawy o niezależność redakcji i ciągłość misji informacyjnej.
Wielu komentatorów podkreśla też, że media publiczne powinny reprezentować różnorodne punkty widzenia, a nie zastępować jedną narrację drugą. Tylko wtedy widzowie i słuchacze będą mogli traktować je jako przestrzeń autentycznej debaty i rzetelnej informacji.
Co dalej z mediami publicznymi?
Niezależnie od tego, jak nazwiemy obecne zmiany – „czystką”, „reformą” czy „reorganizacją” – jedno jest pewne: media publiczne przechodzą okres przełomowy. To moment, w którym można albo odbudować ich pozycję, albo pogłębić kryzys zaufania społecznego.
Widzowie i słuchacze zasługują na medium, które będzie służyło im – nie jednej stronie sporu. Dlatego każda decyzja programowa, kadrowa czy strukturalna powinna być podejmowana z myślą o odbiorcy, a nie wyłącznie o kształcie narracji.