Home / Polityka / Ustawa w sprawie wiatraków wstrzymywana

Ustawa w sprawie wiatraków wstrzymywana

Planowana nowelizacja tzw. ustawy odległościowej, regulującej budowę lądowych elektrowni wiatrowych w Polsce, została ponownie wstrzymana. Choć projekt zakładający złagodzenie rygorystycznych przepisów budził nadzieję branży OZE i części samorządów, prace legislacyjne zostały tymczasowo wstrzymane na etapie sejmowym. Decyzja ta wywołała falę komentarzy zarówno ze strony środowisk proklimatycznych, jak i ekspertów ds. energetyki.

O co chodzi w ustawie?

Obowiązująca od 2016 roku tzw. zasada 10H (czyli zakaz budowy wiatraków w promieniu dziesięciokrotnej wysokości turbiny od zabudowań mieszkalnych) praktycznie zablokowała rozwój lądowej energetyki wiatrowej w Polsce. Proponowane zmiany miały na celu umożliwienie inwestycji wiatrowych po uzgodnieniu ich z lokalnymi społecznościami, przy zachowaniu minimalnej odległości 500 metrów.

Projekt nowelizacji – choć popierany przez część posłów różnych ugrupowań – natrafił na opór polityczny i proceduralny, co skutkowało jego zatrzymaniem. Wstrzymanie dalszych prac oznacza, że na liberalizację przepisów przyjdzie jeszcze poczekać, a tym samym rozwój OZE może ponownie wyhamować.

Skutki dla rynku energii i inwestorów

Dla branży energetyki odnawialnej to kolejny sygnał niepewności legislacyjnej. Inwestorzy, którzy od miesięcy przygotowują projekty, licząc na korzystne zmiany, muszą ponownie wstrzymać decyzje o rozpoczęciu budowy nowych farm wiatrowych. Z punktu widzenia strategii energetycznej państwa oznacza to opóźnienie w realizacji celów klimatycznych i zmniejszenie potencjalnych mocy z OZE, które mogłyby stabilizować system i obniżać koszty energii.

Eksperci ostrzegają, że każde opóźnienie w rozwoju energetyki wiatrowej zwiększa ryzyko pozostania Polski w tyle za unijnymi zobowiązaniami dotyczącymi transformacji energetycznej.

Głos samorządów i społeczności lokalnych

Wielu samorządowców i mieszkańców gmin, gdzie mogłyby powstać nowe inwestycje, z niepokojem przyjęło informację o wstrzymaniu ustawy. Nowelizacja dawała im realny wpływ na lokalizację farm wiatrowych, przy jednoczesnym dostępie do środków z podatków lokalnych oraz rozwoju infrastruktury.

Z drugiej strony, przeciwnicy liberalizacji podnoszą argumenty dotyczące krajobrazu, hałasu i wpływu turbin na komfort życia. W tej dyskusji coraz częściej pojawia się potrzeba wyważonego kompromisu między rozwojem a ochroną interesów lokalnych społeczności.

Co dalej?

Na razie nie ma jasnej daty, kiedy projekt nowelizacji ustawy ponownie trafi pod obrady Sejmu. Wszystko zależy od decyzji politycznych i dalszych konsultacji wewnątrz rządu oraz komisji sejmowych. Dla sektora OZE to sygnał, że kluczowe regulacje nadal pozostają w zawieszeniu, co utrudnia planowanie inwestycji na większą skalę.

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *