Polskie uzdrowiska od dziesięcioleci przyciągają kuracjuszy z całego kraju i z zagranicy. Wokół takich miejscowości jak Ciechocinek, Krynica-Zdrój, Nałęczów czy Busko-Zdrój narosła cała kultura leczenia, wypoczynku i zdrowego stylu życia. Dziś jednak nad tymi miejscami zawisły nowe pytania: kto powinien nimi zarządzać? Czy uzdrowiska mają pozostać w rękach publicznych, czy powinny być sprywatyzowane? I jak pogodzić interesy pacjentów, samorządów i inwestorów?
Dziedzictwo i potencjał ekonomiczny
Uzdrowiska to nie tylko ośrodki lecznicze. To często wielopokoleniowe symbole lokalnej tożsamości i tradycji. Wiele z nich funkcjonuje od XIX wieku i stanowi ważny element kulturowego krajobrazu regionów. Jednocześnie są to także realne przedsiębiorstwa – z infrastrukturą, pracownikami i wpływem na lokalną gospodarkę.
W ostatnich latach coraz częściej mówi się o ich komercjalizacji. Część uzdrowisk została przekształcona w spółki, część funkcjonuje w oparciu o własność Skarbu Państwa, a niektóre – jak np. uzdrowiska w Krynicy-Zdroju – przeszły procesy częściowej prywatyzacji. To właśnie te decyzje wywołują najwięcej kontrowersji.
Główne osie sporu
Jednym z kluczowych tematów sporu jest pytanie o to, czy uzdrowiska powinny być prowadzone w logice publicznej służby zdrowia, czy raczej jako firmy komercyjne. Zwolennicy prywatyzacji wskazują, że pozwala ona na modernizację, zwiększenie efektywności i przyciągnięcie nowych inwestycji. Ich zdaniem państwo nie powinno zarządzać działalnością stricte gospodarczą.
Z kolei przeciwnicy takich rozwiązań zwracają uwagę, że uzdrowiska pełnią funkcję społeczną – oferując leczenie dla osób starszych, rehabilitację pochorobową i dostęp do profilaktyki zdrowotnej. Obawiają się, że w przypadku komercjalizacji dostęp do leczenia może zostać ograniczony, a ceny znacząco wzrosną.
Głos samorządów i mieszkańców
Wiele lokalnych społeczności wyraża niepokój wobec zmian właścicielskich. Samorządy podkreślają, że uzdrowiska to często serce lokalnej gospodarki, miejsce pracy i dumy regionalnej. Włączenie prywatnego kapitału – ich zdaniem – powinno iść w parze z zabezpieczeniem interesów mieszkańców i zapewnieniem trwałości funkcji zdrowotnej tych ośrodków.
W niektórych miejscowościach odbyły się nawet protesty mieszkańców i pracowników uzdrowisk. Główne postulaty? Zachowanie dostępności leczenia, transparentność procesu zmian i włączenie lokalnych władz w decyzje.
Co na to państwo?
Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Ministerstwo Zdrowia zazwyczaj podkreślają, że celem zmian nie jest likwidacja uzdrowisk ani odejście od ich profilu leczniczego. Zapewniają, że każda zmiana właścicielska jest analizowana pod kątem długofalowego interesu publicznego. Mimo to, debata trwa, a zaufanie społeczne wobec procesów prywatyzacyjnych nie zawsze jest wysokie.