Home / Polityka / Rząd przerzuca koszty na samorządy

Rząd przerzuca koszty na samorządy

W ostatnich latach wiele gmin, miast i powiatów alarmuje, że utrzymanie zadań zleconych przez państwo staje się coraz trudniejsze. Powód? Coraz częściej mówi się o zjawisku „przerzucania kosztów” – czyli sytuacji, w której to samorządy muszą finansować realizację zadań ustawowych, na które nie otrzymują wystarczających środków z budżetu centralnego.

Choć temat nie jest nowy, to w 2024 i 2025 roku problem ten przybrał na sile – w obliczu rosnących kosztów energii, wynagrodzeń i utrzymania infrastruktury.

Co to znaczy w praktyce?

Samorządy są odpowiedzialne za wiele kluczowych obszarów życia codziennego obywateli:
– edukację (szkoły, przedszkola),
– transport publiczny,
– utrzymanie dróg lokalnych,
– opiekę społeczną,
– ochronę zdrowia w wymiarze podstawowym,
– gospodarkę komunalną.

Jednak – jak zwracają uwagę samorządowcy – subwencje oświatowe, dotacje celowe czy inne transfery z budżetu państwa nie rosną proporcjonalnie do kosztów tych zadań. W efekcie gminy muszą pokrywać różnice z własnych dochodów – kosztem inwestycji lokalnych, remontów czy projektów społecznych.

Głos samorządów: „To już nie jest do udźwignięcia”

Wielu prezydentów, wójtów i burmistrzów podkreśla, że sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Niektóre samorządy musiały już zrezygnować z planowanych inwestycji, zamrozić wynagrodzenia lub ograniczyć dostępność usług publicznych.

– Nie protestujemy przeciw zadaniom. Protestujemy przeciw temu, że państwo nakłada je bez realnego finansowania – mówią zgodnie przedstawiciele Związku Miast Polskich i Unii Metropolii Polskich.

Pojawiają się również opinie, że rosnące zadłużenie samorządów to nie tylko efekt złego zarządzania, ale systemowego niedofinansowania obowiązków, które powinny być współfinansowane przez budżet centralny.

Jakie mogą być skutki dla mieszkańców?

Dla obywateli problem ten oznacza przede wszystkim:

  • mniej środków na remonty dróg, szkół czy przedszkoli,
  • możliwe podwyżki opłat lokalnych (np. za śmieci, wodę, bilety komunikacji),
  • ograniczony dostęp do usług opiekuńczych i społecznych,
  • wzrost zadłużenia lokalnego, który w przyszłości może odbić się na podatnikach.

W skali kraju może to prowadzić do pogłębiania się różnic między zamożnymi a biedniejszymi gminami, co podważa ideę równych szans rozwoju.

Czy możliwe jest rozwiązanie systemowe?

Część ekspertów wskazuje, że potrzebna jest nowa umowa finansowa między rządem a samorządami – oparta na większej przejrzystości i współodpowiedzialności. Propozycje obejmują m.in.:

  • zwiększenie udziału samorządów w podatkach PIT i CIT,
  • indeksowanie subwencji oświatowej do realnych kosztów,
  • wprowadzenie mechanizmów kompensacyjnych dla mniejszych jednostek terytorialnych.

Bez tego – ostrzegają ekonomiści – system może się „zablokować”, a samorządy stracą zdolność do realizowania nawet podstawowych usług.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *