Polska Grupa Energetyczna (PGE) – największy producent i dostawca energii elektrycznej w kraju – rozważa przejęcie jednej z największych firm sektora – Grupy Energa. Samo połączenie dwóch tak dużych podmiotów nie byłoby niczym niezwykłym w europejskich realiach gospodarczych, gdyby nie fakt, że może dojść do niego mimo zastrzeżeń ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
Czy taka transakcja jest możliwa bez zgody organu antymonopolowego? Jakie mogą być konsekwencje dla rynku energii i dla odbiorców?
UOKiK mówi: ostrożnie
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów odpowiada za nadzór nad fuzjami, przejęciami i procesami, które mogą prowadzić do ograniczenia konkurencji. W przypadku tak dużych graczy jak PGE i Energa, obawy dotyczą przede wszystkim powstania dominującej pozycji na rynku energii elektrycznej, zarówno w zakresie produkcji, jak i dystrybucji.
Według nieoficjalnych informacji, UOKiK nie wyraził pozytywnej opinii wobec transakcji, wskazując na potencjalne zagrożenia dla odbiorców – wyższe ceny, ograniczony wybór i mniejsze możliwości działania mniejszych firm energetycznych.
Dlaczego mimo to może dojść do przejęcia?
PGE, jako spółka z udziałem Skarbu Państwa, może powoływać się na strategiczne znaczenie transakcji dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. W polskim prawie istnieją mechanizmy, które w wyjątkowych przypadkach umożliwiają przeprowadzenie fuzji bez formalnej zgody UOKiK, jeśli uznane zostaną za kluczowe z punktu widzenia interesu publicznego.
Takie podejście – choć kontrowersyjne – może zostać zastosowane, jeśli władze uznają, że konsolidacja sektora energetycznego zwiększy stabilność dostaw energii, poprawi zarządzanie infrastrukturą i wzmocni pozycję Polski na unijnym rynku energetycznym.
Rynek patrzy z niepokojem
Eksperci z rynku kapitałowego i prawnicy od fuzji i przejęć wskazują, że jeśli do transakcji dojdzie bez jednoznacznego stanowiska UOKiK, może to stworzyć niebezpieczny precedens osłabiający rolę organów nadzoru w Polsce. Z kolei inwestorzy obserwujący działania spółek skarbu państwa mogą zareagować ostrożnością wobec przyszłych decyzji inwestycyjnych.